Geoblog.pl    Dolodosia    Podróże    SYCYLIA 2009/10 - Słońce, pomarańcze i archeologia na święta    Park Archeologiczny, Muzeum Archeologiczne, Ortigia
Zwiń mapę
2009
29
gru

Park Archeologiczny, Muzeum Archeologiczne, Ortigia

 
Włochy
Włochy, Siracusa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1748 km
 
Już z samego rana zabraliśmy się energicznie do zwiedzania. Wykupiliśmy łączony bilet do Parku Archeologicznego i Muzeum Archeologicznego. Tutaj dało się odczuć obecność większej ilości turystów niż w innych miejscach do tej pory. Na pierwszy rzut poszły ruiny teatru rzymskiego, które nie zrobiły na nas dobrego wrażenia. Sterta kamieni porośnięta dość bujną trawą. Jedynie uruchomienie silnej wyobraźni było by w stanie uczynić to miejsce ciekawym. Nieco dalej teatr grecki – prezentujący się już o niebo lepiej. W dodatku rozciągał się stamtąd widok na morze. W dalszej kolejności słynne Ucho Dionizosa – grota skalna charakteryzująca się niezwykłą akustyką, przez którą to podobno władca podsłuchiwał rozmowy robotników pracujących w kamieniołomie. W grocie trwały właśnie przygotowania do jakiegoś pokazu dźwiękowego. Nie chciało nam się czekać na jego rozpoczęcie, więc sprawdziliśmy akustykę sami. Oczywiście poprzez krzyki „echo, echoooooo”. Działało całkiem nieźle. Pospacerowaliśmy po okolicy, zerwaliśmy cytryny z drzewka i ruszyliśmy w naszą dalszą przygodę z archeologią.

Muzeum mieści się w innej części miasta i trzeba zrobić sobie spacerek. Trzeba przyznać, że musi ono stanowić prawdziwą gratkę dla miłośników archeologii, zbiory są bardzo bogate. My obejrzeliśmy je dość powierzchownie, na tyle ile zdążyliśmy, ale gdyby się chciało obejrzeć wszystko i to jeszcze nie daj boże dokładniej – brakło by dnia. Duże zbiory rzeźb, narzędzi, ceramiki, biżuterii, szkielety pradawnych zwierząt – wszystko rozmieszczone w osobnych salach do których wchodzi się z korytarza w kształcie okręgu.

Kolejną atrakcją dnia było odwiedzenie słynnej Ortigii – starówki miasta położonej na wyspie, połączonej z miastem mostem. Przeszliśmy wyspę wzdłuż i wszerz, najpierw idąc wzdłuż wybrzeża, a potem przechadzając się jej środkowymi uliczkami. Bardzo przyjemnie było spacerować wzdłuż brzegu morza, co róż zatrzymując się by podziwiać widoki. Woda jest tam krystalicznie czysta i gdzieniegdzie mieni się odcieniami turkusa i błękitu. Można było skorzystać również z tarasów widokowych oraz zejść na dół na skały wcinające się w morze, do których dojście w niektórych miejscach ułatwione było schodami i poręczami. Zrobiliśmy sobie piknik na takich skałkach, odpoczywaliśmy prężąc się w słońcu i zajadając pomarańcze. Ortigia jest naprawdę urokliwym miejscem. Wąskie, kręte, brukowane uliczki, obdarte, stare kamienice, piękna barokowa katedra, port, widok na otwarte morze – a to wszystko wzniesione na fortyfikowanej wyspie. Tak bardzo nam się spodobała Ortigia, że wieczorem powróciliśmy tam znowu, zobaczyć jak będzie się prezentowała w nocnym klimacie. Posiedzieliśmy na plaży słuchając szumu fal, zjedliśmy przepyszne lody na placu przy katedrze przyglądając się ciekawemu spektaklowi obrazów wyświetlanych z rzutnika na katedrę z muzyką w tle.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Dolodosia
Daria Chołodowska
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 20 wpisów20 4 komentarze4 129 zdjęć129 0 plików multimedialnych0